sobota, 8 lutego 2014

23:24

- Wyszło, że trochę straciłaś czas.
- Tyle z życia, że się ciągle na czymś traci czas.

Jest tu tak niestabilnie. Siedzisz do 3, odświeżając bezsensowne strony. W momencie gdy mózg nie może przyswoić większej treści, kładziesz się spać. Trochę coś boli i uwiera, ale zasypiasz. Wstajesz o Bóg wie której. Na połowę rzeczy jest już za późno, więc zrobisz je jutro. Wychodzisz do sklepu po papierosy. Odpalasz jednego. Słuchasz jednej piosenki. Niejednorodne myśli biegną po głowie.
"Nie potrzebuje cię, ale chce". Może już nie chce.
Nikt nie dzwonił, nikt nie pisał. Znowu zasypiasz.
Jest tu tak pusto. Wyjdziesz na ulicę, jeszcze puściej będzie. Zapalisz papierosa bo przecież wśród ludzi tak nerwowo. Nic nie mówisz bo ze sobą rozmawiać nie wypada. Nie masz z kim porozmawiać. Idziesz do domu.
Jeszcze wczoraj było tu tyle znajomych twarzy. A może to nie było wczoraj? Miesiące zleciały ci jak jeden letni dzień.
Dlaczego czekałeś? Przyszła zima. I chyba nic się nie stało. Tylko wszyscy wyszli. Było za późno żeby się pożegnać. A może za wcześnie? Nic się nie stało. Znowu pójdziesz spać.


Nie możesz być piórkiem w miejscu w którym ciągle pada. Możesz wyjechać. Nie szukać, nie liczyć na znalezienie. Być gdzieś. Tylko nie tu. Rzucić w cholere te śmierdzące fajki. Nie przesypiać życia. Nie tyle tracić i tyle zyskać. Ale nie.
"Wciąż się boisz?"


Masz dwadzieścia parę lat. Żadne czasy nie będą dla ciebie dobre. Zapomnij, że coś takiego istnieje. Tylko oddychaj. Dużo oddychaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz